poniedziałek, 18 lutego 2013
czwartek, 14 lutego 2013
Minimalizm - prostota i umiar
W czasach, kiedy jesteśmy bombardowani, manipulowani i sprowadzani li tylko do rango konsumentów, których zadaniem jest nabijanie kabzy różnego rodzaju biznesmenom i bankowcom, coraz więcej ludzi odnajduje w sobie potrzebę zatrzymania się w tym pędzie i zastanowienia nad swoimi realnymi potrzebami. Jeśli wrzucicie do google hasło minimalizm, odkryjecie liczna rzeszę ludzi, którzy bądź to od zawsze, bądź od konkretnego momentu w swoim życiu, praktykują zasadę umiarkowania w tym, co nabywają i posiadają.
Dzisiaj niemal wszystkich „konsumentami” lub „klientami”. A my przecież nie jesteśmy konsumentami, jesteśmy LUDŹMI!.
Jeśli pozwalamy na to, by przyklejono nam łatkę takich określeń, to automatycznie przyjmujemy nastawienie konsumenta. Pozwalamy, by nasze życie krążyło wokół kupowania: jaki model jest trendy, jaki typ żywności optymalny, czy konsument ma prawa, do kogo najlepiej trafia dana reklama itp. itd.
A może właściwiej byłoby zapytać: kupować czy nie? Oczywiście, nie da się nic nie kupować, ale warto robić to rozsądnie i z umiarem. Już nie da się powrócić do czasów, kiedy ludzie obywali się bez kupowania rzeczy. Należy jedynie świadomie rozważyć kwestię zgody na bycie bezmyślnym konsumentem, któremu wmawia się kolejne potrzeby posiadania nowszego samochodu, telewizora, tabletu, modniejszych spodni, sukienki czy innej odzieży. W ten sposób nie tylko wzbogacamy bogatych, ale generujemy tony śmieci.
Trzeba się zatrzymać w tym pędzie, zastanowić i nie pozwolić sprowadzać tylko do bycia konsumentami. Musimy zacząć myśleć i zmienić sposób życia, bo szkoda go na wariant konsumencki.
Dzisiaj niemal wszystkich „konsumentami” lub „klientami”. A my przecież nie jesteśmy konsumentami, jesteśmy LUDŹMI!.
Jeśli pozwalamy na to, by przyklejono nam łatkę takich określeń, to automatycznie przyjmujemy nastawienie konsumenta. Pozwalamy, by nasze życie krążyło wokół kupowania: jaki model jest trendy, jaki typ żywności optymalny, czy konsument ma prawa, do kogo najlepiej trafia dana reklama itp. itd.
A może właściwiej byłoby zapytać: kupować czy nie? Oczywiście, nie da się nic nie kupować, ale warto robić to rozsądnie i z umiarem. Już nie da się powrócić do czasów, kiedy ludzie obywali się bez kupowania rzeczy. Należy jedynie świadomie rozważyć kwestię zgody na bycie bezmyślnym konsumentem, któremu wmawia się kolejne potrzeby posiadania nowszego samochodu, telewizora, tabletu, modniejszych spodni, sukienki czy innej odzieży. W ten sposób nie tylko wzbogacamy bogatych, ale generujemy tony śmieci.
Trzeba się zatrzymać w tym pędzie, zastanowić i nie pozwolić sprowadzać tylko do bycia konsumentami. Musimy zacząć myśleć i zmienić sposób życia, bo szkoda go na wariant konsumencki.
piątek, 8 lutego 2013
Cenna umiejętność dobrej organizacji domu
"Dlaczego warto być lepiej zorganizowanym? Gdy jesteś zajęty, nie martwisz się, ponieważ Twój umysł nie może być zaprzątnięty dwoma różnymi rzeczami jednocześnie. Możesz dobrze spożytkować czas po pracy, poszerzając swoją wiedzę o świecie i życiu, poświęcając się swojemu hobby, a następnie — by odpocząć i być zadowolonym. To jest właśnie równowaga, a gdy zachowujesz równowagę, jesteś lepiej zorganizowany.Być może jesteś rodzicem samotnie wychowującym dziecko i codziennie nieco brakuje Ci czasu. Dołóż starań, aby każdego dnia spokojnie usiąść, odpocząć i poczynić plany. Jeśli dobrze to rozwiążesz, powinieneś codziennie znaleźć kilka godzin na udoskonalanie swoich umiejętności organizacyjnych.Nie znam niczego bardziej pobudzającego niż niekwestionowana ludzka umiejętność podnoszenia poziomu swego życia poprzez świadome działania."
Henry Thoreau (1817-1862) fragm. z książki "Zorganizuj się!"
I jeszcze kilka zdań z tej pozycji:
Najważniejsze tajemnice bycia uporządkowanym
Powiedz sobie (i uwierz w to), że w domu, w którym jest dziecko, nieco bałaganu jest nieuniknione — nieważne co byś próbował(a) zrobić!Zacznij od nieporządku i bałaganu, który widzisz codziennie.
Popracuj nad uporządkowaniem swojej kuchni i pokoju dziennego, zanim weźmiesz się za szafę w przedpokoju.Wszystkim przedmiotom w domu przypisz miejsce. W ten sposób,kiedy członkowie Twojej rodziny będą czegoś szukać, będą dokładnie wiedzieć, gdzie to znaleźć i gdzie to odłożyć z powrotem.
Zastosuj tę samą zasadę, porządkując swoje sztućce — jasno określ miejsce dla każdego widelca i noża — czy też szuflady na krawaty,skarpetki i bieliznę.
Myśl w ten sam sposób o każdej części swojego domu. Nie tylko Tobie oszczędzi to wielogodzinnych poszukiwań!W zauważalny sposób zredukuje to liczbę przedmiotów zostawianych „na chwilę”, „na teraz” lub „do czasu, gdy znajdę dla nich miejsce”.
Stwórz nową mantrę: wszystko ma swoje miejsce, miejsce dla wszystkiego! Wprowadź nową zasadę: za każdym razem, gdy do domu trafia jedna nowo zakupiona rzecz, jedna stara musi zostać wyrzucona.
Chodząc po schodach, nigdy nie wchodź ani nie schodź z pustymi rękoma.Zawsze weź ze sobą jakieś rzeczy, których miejsce jest na górze lub na dole, i odłóż je, gdy się tam znajdziesz.
Zwróć uwagę, jakie rzeczy gromadzą się w Twoim domu i gdzie się one gromadzą, a następnie w pobliżu tego miejsca wyznacz dla nich oficjalne lokum.
Wprowadź kosze, półki, teczki — to wszystko świetnie się sprawdza! Przeznacz jeden koszyk na pocztę, rachunki, paragony i listy.
Załóż kilka kolorowo oznaczonych teczek na bony, zaproszenia, instrukcje i inne papiery mające „datę przydatności”, po której tracą ważność i jedynie zaśmiecają Twoje blaty.
Przedmioty, których często używasz, trzymaj w łatwo dostępnych miejscach, tak by sięgając po nie, nie trzeba było się schylać. Przechowuj je blisko miejsc, w których będą potrzebne.
W szufladach używaj przegródek na skarpetki, bieliznę oraz małe przedmioty — pomoże Ci to utrzymać ład i porządek.
W pobliżu drzwi do domu zawieś haczyki na klucze i torebkę, taka byś za każdym razem, gdy wchodzisz do domu, mogła je tam od razu powiesić.
Wyznacz jedno miejsce w domu dla książek z biblioteki — w ten sposób zakończysz ogólnodomowe poszukiwania, które mają miejsce w chwili, gdy książki trzeba oddać.
Zlikwiduj wszystkie szuflady „na rupiecie” albo pozwól sobie na tylko jedną taką szufladę, w której będziesz sprzątać przynajmniej raz w tygodniu. Jeśli stwierdzisz, że niektórych przedmiotów stale używasz,przeznacz na nie osobną szufladę.
fragm. z książki "Zorganizuj się!
Subskrybuj:
Posty (Atom)